„To”

I znowu nie wiadomo co. To? Co za „To”? Płynny obiekt o konsystencji miodu… a może żywego srebra… Przekształca się, rozprasza, dzieli na części, znowu scala. Spływa, przewraca, tyje… Ciężko za tym czymś nadążyć. Kolejne obrazki to jakby stopklatki filmu animowanego. Dla niewidomych. Czemu by nie? Nie widzę przeszkód.
Książka w formie harmonijki.